| ||||||||||||
Zmiany w egzaminie EBUZ dr. n. med. Arturem A. Antoniewiczem, przewodniczącym Komitetu Egzaminacyjnego EBU, rozmawia Małgorzata Skarbek Komitet Egzaminacyjny EBU zdecydował się na nowe
rozwiązania dotyczące egzaminu specjalizacyjnego
z urologii. Dlaczego? Jakie były motywy tej decyzji? Także przygotowanie egzaminu jest niezwykle żmudne, ponieważ w obecnych warunkach nie może być wykonywane automatycznie. Zbieramy przygotowane pytania, potem je dobieramy według odpowiedniego kodu: dziedziny, zagadnienia, tematy, które muszą pojawić się w teście. Do 2012 r., przez ostatnie 8 lat, członkowie Komitetu Egzaminacyjnego EBU przygotowywali 2 zestawy po 150 pytań: jeden na egzamin odbywający się w Pradze na zakończenie kursu organizowanego we wrześniu przez European School of Urology, agendę edukacyjną European Association of Urology, w którym zwykle uczestniczyło ok. 200- -250 kandydatów. Drugi zestaw przeznaczony był na egzamin odbywający się w listopadzie w wielu miastach Europy, w tym także w Warszawie. Zwykle brało w nim udział ok. 200 kandydatów. Oba zestawy musiały być jednakowo dobrej jakości. Niekiedy pojawiały się wątpliwości, czy testy były jednakowo trudne, czy warunki były identyczne. Podobnie z analizą wyników - system sprawdzający testy powstał 20 lat temu. Nie ma możliwości jego unowocześnienia, bo oparty jest na przestarzałej technologii komputerowej, a ponadto ograniczony w zakresie merytorycznej oceny jakości egzaminu.
Ocena odpowiedzi i ich statystyczna obróbka z uwzględnieniem warunków indywidualnych, jakie każdorazowo stanowi grupa zdających, a więc określenie minimalnej liczby punktów, niezbędnej do pozytywnego zaliczenia egzaminu, zajmowały dużo czasu - minimum 1 miesiąc. Liczymy, że proponowane zmiany zniosą te ograniczenia. Czego dotyczą zmiany? Zacznijmy od wyjaśnienia, na czym polegają zmiany
w przygotowaniu testu. W starym systemie proces przygotowywania pytań trwał rok, a ich zaopiniowanie i włączenie do testu następny rok. W efekcie mieliśmy testy bazujące na wiedzy sprzed 3 lat, a wśród pytań takie, których aktualność budziła niekiedy uzasadnione wątpliwości. Teraz będzie można wyeliminować tego typu zdarzenia. Wiedza dotycząca urologii w ostatnich latach zmienia się szybko, pojawiają się nowe metody i leki, zmieniają się standardy i podejście do poszczególnych zagadnień. Oczywiście egzamin nie opiera się wyłącznie na najnowszych doniesieniach, ale zapewnienie wysokiej jakości profesjonalnych i aktualnych pytań jest sztandarowym celem Komitetu Egzaminacyjnego EBU. Wymiana w drodze on-line między autorami pytań i członkami Komitetu Egzaminacyjnego odpowiedzialnymi za ich wprowadzenie do bazy, z udziałem przewodniczącego Komitetu, ostatecznie kwalifikującego zestaw pytań, zapewni, że proces będzie szybki i efektywny. A jednocześnie zmniejszy obciążenie pracą osób przygotowujących egzamin. Przejdźmy zatem do kwestii, które najbardziej interesują młodych lekarzy, czyli do praktyki egzaminacyjnej. Dzięki powierzeniu całej technicznej strony przeprowadzenia egzaminu firmie Pearson VUE, o której powiem za chwilę, będzie on odbywał się jednocześnie w wielu miastach Europy, dla - praktycznie nieograniczonej - liczby kandydatów.System zgłaszania się na egzamin pozostanie taki, jak poprzednio. Kandydat aplikuje do EBU (w Polsce via PTU), po zakwalifikowaniu lista kandydatów z bazy EBU jest transferowana do Pearson VUE. Firma komunikuje się z kandydatami, przesyłając im niezbędne informacje oraz listę ośrodków, w których można będzie zdawać egzamin (ok. 300). Kandydat wybiera optymalne dla siebie miejsce z uwzględnieniem odległości. Istotną rolę grają tu również koszty - dotychczas wyjazd do odległego miasta je podnosił, wybór najbliższego będzie je zmniejszał. Po potwierdzeniu aplikacji każdy kandydat zostaje zarejestrowany, otrzymuje w konkretne miejsce pełną informację gdzie i kiedy ma się zgłosić, otrzymuje nawet instrukcję dojazdu. Test w tym roku będzie przeprowadzony we wszystkich ośrodkach w całej Europie jednocześnie, 5 października, w godz. 14-17.30 (z uwzględnieniem różnic stref czasowych), nie ma możliwości rozpoczęcia lub zakończenia go w innym czasie. Na miejscu kandydat jest identyfikowany, zgodnie z protokołem, przez zeskanowanie jego podobizny i dowodu osobistego. Pobiera się także odcisk palca, który służy wyłącznie do celów archiwalnych, gdyby zaszły jakiekolwiek wątpliwości, kto fizycznie był obecny podczas egzaminu. Egzamin odbywa się w komfortowych warunkach - od 2 do 10 boksów w klimatyzowanym pomieszczeniu, z czytelnymi, nowoczesnymi ekranami komputerów. Korzystanie z jakichkolwiek pomocy, urządzeń itp. jest zabronione. Nie można posiadać żadnych urządzeń elektronicznych. Cały egzamin jest nagrywany kamerą wideo, również do celów archiwalnych. Te warunki wykluczają możliwość korzystania z pomocy lub kontaktów między zdającymi. Zawartość egzaminu w nowej wersji jest identyczna jak w poprzedniej. Kandydat otrzymuje zestaw 150 pytań, w każdym są 4 odpowiedzi, jedna z nich najlepsza. Natomiast forma będzie inna - egzaminowany ma do dyspozycji komputer, odpowiada za pomocą myszki. Zakładamy, że każdy posiada umiejętność pracy na komputerze i poruszania się myszką na ekranie. Ma licznik czasu, licznik pytań, może wracać do tych, na które już odpowiedział i poprawiać. Po rozpoczęciu egzaminu każde działanie egzaminowanego jest rejestrowane, co wyklucza ewentualność zniszczenia dotychczasowej pracy kandydata przez jakiś nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Test zamyka się automatycznie po upływie przewidzianego czasu, ale kandydat może zamknąć go wcześniej, jeśli uzna, że już zakończył pracę. Cały proces jest niezależny od jakichkolwiek innych uwarunkowań.
Wydaje się, że warunki egzaminu tworzone przez Pearson VUE będą mniej stresujące niż dotychczasowe. Choćby skupienie uwagi: w sali, w której pracuje duża grupa ludzi, jest z pewnością trudniejsze niż w małym, izolowanym pomieszczeniu dla kilku osób. W Pradze, gdzie dotąd zdawała grupa ok. 250 osób, które były rozsadzane, pilnowane, atmosfera przypominała nieco maturę i dla dorosłych ludzi była do pewnego stopnia żenująca. Firma Pearson traktuje egzaminowanych jak profesjonalistów i stwarza im odpowiednie warunki. Egzamin pisemny mogło zdawać maksymalnie 450 lekarzy. W nowym systemie ta liczba nie będzie limitowana. To otwiera drogę do zwiększania zasięgu egzaminu EBU w Europie, a także poza jej granice, gdzie zainteresowanie nim stanowczo rośnie. Stąd jeszcze jeden argument za zmianą. Obiecał Pan przybliżyć sylwetkę partnera wykonawczego
egzaminu. Do tej pory egzamin odbywał się dwa razy w roku, teraz będzie tylko raz. Naszym celem jest zredukowanie egzaminu do jednego takiego wydarzenia w roku. Dwa egzaminy podwajały ilość pracy członków Komitetu, biura organizacyjnego, podnosiły koszty. Przed laty, odpowiadając na oczekiwania European School of Urology (po przejęciu przez ESU tzw. kursu rzymskiego od EBU), organizowaliśmy wczesną jesienią drugi egzamin tuż po zakończeniu kursu ESU w Pradze. Nie chcąc bez porozumienia zmieniać częstotliwości egzaminów, ostateczną decyzję w sprawie proponowanej zmiany systemu uzależnialiśmy od stanowiska ESU. Poinformowaliśmy naszych partnerów, zarówno ESU, jak i European Association of Urology o przygotowaniach, przedstawiliśmy gotowy projekt zmian, w tym zamiar zlikwidowania egzaminu praskiego. Nie chcieliśmy, aby nasze działania zostały potraktowane jako przejaw braku chęci dalszej współpracy, stąd zapewnienie o tym, że egzamin będzie przeprowadzany w stosunkowo nieodległym terminie po zakończeniu kursu ESU. Szef sekcji zajmującej się edukacją w łonie EAU - Henk van Poppel oraz aktualny przewodniczący ESU - Juan Palou, po dyskusji w swoich gremiach, wyrazili zgodę na naszą propozycję. Wiosną br. EBU ogłosiło decyzję o wprowadzeniu projektu i pierwszego zmienionego egzaminu w tym roku.Mam ogromną satysfakcję, że w stosunkowo krótkim czasie tak ważna i trudna zmiana została dokonana. Teraz jest czas, aby o szczegółach rozmawiać z partnerami narodowymi w Austrii, Polsce i na Węgrzech, gdzie egzamin EBU stanowi krajowy egzamin specjalizacyjny z urologii. Biuro EBU nawiązało właśnie roboczy kontakt z biurem PTU w tej sprawie. Wspomniał Pan także o znacznie większych możliwościach
wykorzystania analizy wyników. Poza tym organizatorzy egzaminu będą mieli do dyspozycji obszerną analizę wyników egzaminu, daleko wykraczającą poza to, co jest potrzebne egzaminowanym - czy zdał i z jaką liczbą punktów. Znajdziemy w niej odpowiedzi na wiele pytań: z jakich tematów kandydaci są najlepsi, z jakich gorsi, który autor przygotowuje najtrafniejsze pytania, a może któryś autor produkuje pytania kontrowersyjne, lub też jakieś zagadnienia są szczególnie trudne dla młodej populacji europejskich urologów. Można będzie porównać poziom wyników uzyskanych przez kandydatów z poszczególnych krajów. A z tego powstałyby wskazówki do szkolenia następnych roczników. Tych danych nie uzyskujemy przy użyciu starego systemu. To są potencjalne kierunki analizy. Rozmawialiśmy już o nich z naszym partnerem i mamy zapewnienie, że jej przeprowadzenie będzie możliwe. Dlatego projekt ten budzi dużą nadzieję. Jesteśmy przekonani, że może on przenieść egzamin EBU do nowej rzeczywistości XXI wieku, daje lepszą perspektywę jakościową (proces tworzenia testu) i ilościową (nieograniczona liczba zdających) w 300 ośrodkach w Europie, a także możliwość szczegółowych analiz wyników, które mogą służyć ESU i towarzystwom narodowym do doskonalenia programów nauczania. Z pewnością egzamin przeprowadzony w Polsce będzie
miał swoją specyfikę? Zatem w polskich warunkach kandydaci muszą spełniać kryteria dopuszczenia do egzaminu specjalizacyjnego, które definiuje PTU i Centrum Egzaminów Medycznych. PTU odpowiada za zgłoszenie kandydatów, którzy mogą zgłaszać wolę przystąpienia do egzaminu od czerwca br. Okres wakacyjny jest czasem na wykonanie procedury przyjęcia zgłoszeń kandydatów i zakwalifikowania ich do egzaminu w sposób identyczny jak dotąd. Następnie PTU informuje EBU w określonym terminie, jaka jest imienna lista kandydatów zakwalifikowanych do egzaminu pisemnego. W polskich warunkach należy się zastanowić, czy i w jaki sposób PTU będzie włączone w proces przeprowadzania egzaminu pisemnego. EBU pozostaje w tej kwestii neutralne, nie ogranicza ani nie zachęca towarzystw urologicznych do takich działań. Samo natomiast uznaje kompetencje firmy Pearson jako niepodważalne i w związku z tym nasi przedstawiciele nie będą uczestniczyć w tych egzaminach. Mamy gwarancję, że proces egzaminacyjny spełnia wszelkie nasze oczekiwania. Należy podkreslić że, Pearson dysponuje blisko 50 centrami egzaminacyjnymi w Polsce (www.vue.com), które można wykorzystać na potrzeby egzaminu. Jesteśmy otwarci na wszystkie propozycje ze strony PTU. W kwestii technicznej - polskim kandydatom test wyświetli się w języku polskim. Tak było i tak będzie nadal, chociaż EBU od wielu lat zmierza w kierunku wprowadzenia egzaminu pisemnego wyłącznie w języku angielskim. Respektujemy fakt, że polskie uregulowania prawne wymuszają przeprowadzenie egzaminu specjalizacyjnego po polsku. Dlatego udostępniamy materiał do wykonania tłumaczenia egzaminu. Podobnie działamy w Austrii i na Węgrzech.
Z punktu widzenia kandydata niewiele się zmieni,
aplikacja i rejestracja będą przeprowadzane jak dotąd,
przez PTU, większa liczba ośrodków oraz pełna informacja
przesłana przez firmę Pearson VUE ułatwi mu
dostęp do egzaminu. Czy to wszystkie projekty, nad którymi obecnie pracuje
EBU? Dziękuję za rozmowę. |