Przegląd Urologiczny 2009/3 (55) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2009/3 (55) > Profesor Andrzej Borówka

Profesor Andrzej Borówka

turę uzyskał w Liceum im. T. Reytana w Warszawie. W latach 1963-1969 odbył studia w warszawskiej Akademii Medycznej na Wydziale Ogólnolekarskim. Szpital Miejski w Pruszkowie był miejscem Jego stażu podyplomowego oraz pierwszej pracy w Oddziale Chirurgii. Po zdaniu w 1974 r. egzaminu specjalizacyjnego I stopnia z chirurgii ogólnej rozpoczęła się wielka przygoda Andrzeja z urologią, otrzymał bowiem etat akademicki w Klinice Urologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego kierowanej przez prof. Tadeusza Krzeskiego, stając się wkrótce jego najwybitniejszym uczniem. Tam też w 1979 r., w rok po egzaminie specjalizacyjnym z urologii, ukończył przewód doktorski, przedstawiając pracę o zna-czeniu retrotrigonizacji podczas adenomektomii gruczolaka stercza. Wkrótce po przejściu Jego Mistrza do Kliniki Urologii Akademii Medycznej podążył za nim i w 1982 r., zaledwie trzy lata po dokto-racie, uzyskał stopień doktora habilitowanego. Niezwykła aktywność naukowa sprawiła, że otrzymując w 1989 r. tytuł, stał się najmłodszym w owym czasie profesorem urologiem. W 1995 r. zakończył pracę w Akademii Medycznej, by objąć stanowisko ordynatora w Oddziale Urologicznym ówczesnego Szpitala Kolejowego, przekształconego później w Szpital Międzyleski. Dwa lata później został mianowany kierownikiem Kliniki Urologii CMKP, składającej się z dwóch oddziałów: tego w Międzylesiu i swojego macierzystego przy ul. Czerniakowskiej, koordynując wspólną działalność dydaktyczną i naukową. Funkcję tę sprawuje do tej pory.

Już od pierwszych lat swojej drogi urologicznej Andrzej wykazywał wielki talent dydaktyczny, prowadząc wykłady w ramach kursów CMKP. Rozwinął go w latach pracy w Akademii Medycznej i stał się jednym z najwybitniejszych animatorów niezwykłe bogatej działalności edukacyjnej Polskiego Towarzystwa Urologicznego. Dość wspomnieć, że był inspiratorem, założycielem i przewodniczącym takich aktywności, jak Sympozja Urologii Dziecięcej, Sekcji Endourologii i ESWL, Komitetu Edukacji PTU, Szkoły Urologii, Kolegium Ordynatorów czy w końcu - Sekcji Adeptów oraz Sekcji Urologów Wojskowych.

Działalność Andrzeja i Jego wybitna rola szybko została dostrzeżona i doceniona przez środowisko, czego wyrazem były pełnione z wyboru funkcje w Polskim Towarzystwie Urologicznym, do którego wstąpił w 1974 r., a później także stanowiska w towarzystwach międzynarodowych. W latach 1984-1996, czyli przez trzy kadencje, był przewodniczącym Oddziału Warszawskiego PTU, w latach 1992-1996 członkiem Komisji Rewizyjnej PTU. W 1996 r. wszedł w skład Zarządu Głównego, a w 2000 r. został wybrany prezesem Towarzystwa, którą to funkcję sprawował przez dwie czteroletnie kadencje. Za Jego prezesury stowarzyszenie nasze stało się sprawnie zarządzanym przedsiębiorstwem, z przynoszącą zysk działalnością gospodarczą i ugruntowaną po staraniach poprzedniego Zarządu Głównego pozycją w Europie. Wespół z najbliższymi współpraco-wnikami stworzył profesjonalne Biuro PTU, z kilkoma agendami, mieszczące się w pięknej siedzibie będącej własnością Towarzystwa.

Profesor dr hab. n. med. Andrzej Borówka

Wielką zasługą Andrzeja i Jego Poprzednika jest europejski egzamin specjalizacyjny, zdawany od kilkunastu lat przez polskich adeptów urologii, nie mający odpowiednika w żadnej innej specjalności medycznej. Dzięki brawurowej w tamtym czasie odwadze i determinacji Polskie Towarzystwo Urologiczne znalazło się w Europie kilka lat wcześniej niż nasz kraj w Unii.

Przez wszystkie lata swojej aktywności prof. Borówka sprzyjał i wydatnie pomagał swoim młodszym, zdolnym kolegom w rozwoju naukowym, będąc promotorem dwunastu doktoratów i jednej habilitacji oraz autorem niezliczonych recenzji prac naukowych. Był twórcą i wieloletnim redaktorem naczelnym „Przeglądu Urologicznego”, pisma cieszącego się wielką poczytnością i uznaniem całego środowiska. Sam opublikował ok. 350 pozycji książkowych, artykułów oraz doniesień w czasopismach naukowych polskich i zagranicznych.

Wymienione aktywności Profesora, nie wyczerpujące bynajmniej wszystkich zasług dla polskiej społeczności urologicznej, są doskonale znane większości z nas, a wymieniam je z przyjemnego obowiązku kronikarza. Pozwolę sobie jednak na kilka osobistych refleksji.

Andrzeja poznałem jeszcze przed naszymi egzaminami specjalizacyjnymi na kursach w CMKP. Słuchałem wykładów młodszego ode mnie kolegi, szczególnie dotyczących urologii dziecięcej, podziwiając precyzję ich przygotowania i swadę w wygłaszaniu. Wkrótce nasze drogi zawodowe skrzyżowały się i, z przerwami, przebiegają równolegle do dzisiaj. Rozpoczynając pracę w Klinice Urologii CMKP, bez trudu spostrzegłem, jakim zaufaniem darzy Andrzeja docent (jeszcze wówczas) Krzeski, powierzając Mu samodzielne wykonywanie najbardziej skomplikowanych operacji i jak bardzo liczy się z Jego zdaniem. Rozmawialiśmy wówczas często i długo i podziwiałem Go za umiejętność jasnego określenia celu, do jakiego miał potem konsekwentnie dążyć, a którym było osiągnięcie doskonałości we wszystkim, z czym przychodziło Mu się zmierzyć. Tak było przy stole operacyjnym i podczas pisania artykułu, i przy prowadzeniu spotkań towarzyskich. Tak było również wiele lat później, kiedy był już jednym z najbardziej znanych ludzi medycyny i łączył wybiegające daleko w przyszłość spojrzenie, sytuujące ukochaną urologię gdzieś wysoko, wśród elity naukowej i intelektualnej, z konsekwentną, uporczywą i najczęściej żmudną realizacją. Wizjo-ner i pragmatyk, któremu się udało. Bo chciał. Bo ma w sobie ciągle młodzieńczą energię. Bo urologia była i pozostaje Jego pasją, miłością, życiem niemalże. Tak, jak Jego Mistrza i Nauczyciela, który zawsze był dla Niego wzorem. I nie ma wątpliwości, że tak jak Krzeski właśnie, Michałowski, Wesołowski, Andrzej Borówka znajduje się wśród tych największych, którzy tworzą historię naszej specjalności. I choć może brzmi to wszystko nieco patetycznie, nie ma w Nim nic z koturnowości. Przeciwnie, dla wszystkich jest życzliwym kolegą, dla wielu po prostu przyjacielem.

Było więc najzupełniej oczywiste, że ze strony Mazowieckiego Oddziału PTU wypłynął wniosek, poparty przez cały Zarząd Główny, o nadanie prof. Andrzejowi Borówce tytułu Członka Honorowego naszego stowarzyszenia. Nie chciał przyjąć tej godności podczas peł-nienia funkcji prezesa. Teraz musi!
Ad multos annos, Andrzeju. Dla urologii. Dla nas.

Wojciech Pypno