Przegląd Urologiczny 2008/3 (49) wersja do druku | skomentuj ten artykuł | szybkie odnośniki
 
strona główna > archiwum > Przegląd Urologiczny 2008/3 (49) > List prof. dr hab. med. Andrzeja Borówki do...

List prof. dr hab. med. Andrzeja Borówki do Minister Zdrowia Dr Ewy Kopacz

Pani
Dr Ewa Kopacz
Minister Zdrowia

Szanowna Pani Minister

Niepokój budzą przygotowania czynione przez zarząd Narodowego Funduszu Zdrowia do wprowadzenia nowego systemu finansowania świadczeń zdrowotnych, opartego na zasadzie określanej mianem "jednorodnych grup pacjentów" (JGP). Uprzejmie zapytuję, czy wprowadzenie tego systemu jest zgodne z wizją i planami reformy ochrony zdrowia autoryzowanymi przez Panią Minister.

Dążenie do implementowania w Polsce systemu płatności uwzględniającego JGP, zaproponowanego przez poprzedniego prezesa NFZ, Pana dr. Andrzeja Sośnierza, budzi poważne zastrzeżenia. Początkowo, po objęciu przez Panią urzędu Ministra Zdrowia, wydawało się, że wprowadzenie JGP przez NFZ zostanie słusznie zaniechane. Informacje płynące z NFZ w ostatnim czasie świadczą jednak, że JPG będzie podstawą finansowania świadczeń medycznych.

Krytykę systemu JGP, wyrażaną wyłącznie z pozycji urologa i dotyczącą wyłącznie świadczeń urologicznych, artykułowałem wraz z obszernym uzasadnieniem w korespondencji przekazanej wcześniej zarówno Panu dr. Andrzejowi Sośnierzowi, jak i zastępcy prezesa NFZ, Panu dr. Jackowi Grabowskiemu. Poczuwam się do obowiązku przekazania Pani Minister uwag krytycznych w odniesieniu do JGP. Zaznaczam przy tym wyraźnie, że są one oparte na moim wieloletnim doświadczeniu i obserwacjach dotyczących urologii.

(i) Wykazy procedur urologicznych zawarte w poszczególnych działach JGP są niepełne. Dziwię się, że NFZ, formułując katalog dla potrzeb JGP, nie wykorzystał szczegółowego katalogu procedur urologicznych, starannie opracowanego przez urologów dla AOTM. Przypisanie poszczególnych procedur urologicznych kolejnym grupom w ramach JGP oparte jest na nieprecyzyjnych kryteriach. Wobec tego w działach JGP znajdują się procedury znacznie zróżnicowane pod względem ich kosztochłonności.

(ii) Wycena punktowa mająca odzwierciedlać wartość finansową procedur urologicznych,określona bezpośrednio przed wprowadzeniem reformy ochrony zdrowia, została dokonana w dużym stopniu intuicyjnie, bez oparcia jej na rzetelnych danych ekonomicznych. Później ani zarząd Kas Chorych, ani zarząd NFZ nie podjęły autentycznych działań mających na celu zweryfikowanie wycen punktowych i dostosowanie ich do rzeczywistych kosztów procedur. Wobec tego wycena procedur urologicznych jest nadal dalece niewiarygodna i nie odzwierciedla prawdziwych kosztów świadczeń - wielkości punktów przypisanych większości procedur są nadal zaniżone. Na marginesie uprzejmie informuję, że:

- PTU czynnie uczestniczyło w procesie tworzenia przez Kasy Chorych obowiązującego obecnie "katalogu procedur medycznych", jednak ostateczna postać katalogu daleko odbiega - zarówno w jej wymiarze formalnym, jak i "kosztowym" - nie tylko od ustaleń zawartych w toku jego formułowania, ale także od uzasadnionych oczekiwań urologów;

- PTU zleciło w roku ubiegłym przeprowadzenie analizy ekonomicznej kilkunastu procedur wykonywanych w oddziałach urologii najczęściej; analiza przeprowadzona została przez niezależny podmiot ekspercki; jej efekty - przekazane NFZ i opublikowane na łamach "Przeglądu Urologicznego" (dwumiesięcznik Polskiego Towarzystwa Urologicznego) - wskazują, że wyceny punktowe większości badanych procedur są zaniżone, nawet do 30%.

Pragnę podkreślić z całą mocą, że sporządzenie rzetelnej kalkulacji kosztów procedur będzie jedynym sposobem określenia, czy refundacja oferowana przez NFZ pozwoli na pokrycie rzeczywistych kosztów świadczeń z uwzględnieniem niezbędnej amortyzacji sprzętu i substancji zakładów opieki zdrowotnej.

(iii) Ujęcie różnych procedur w poszczególnych grupach JPG i przypisanie każdej z grup "uśrednionych" wartości punktowych przyczyni się do dalszego zaniżenia ich finansowania przez NFZ- obliczenia szacunkowe wykazują,że zaniżenie to może wynieść nawet 20-30%.Jest przy tym oczywiste, że będzie ono odmienne w różnych placówkach urologicznych. Choćby dlatego, że struktura zabiegów w nich wykonywanych jest niejednakowa: większego uszczerbku doznają placówki, w których wykonuje się więcej procedur kosztowniejszych w ramach jednego działu JGP, mniejszego zaś te, w których udział procedur tańszych jest większy. Nie trzeba, sądzę, przy tym podkreślać, że przypisanie "uśrednionych" wycen każdemu z działów JGP może skutkować unikaniem wykonywania w części placówek urologicznych zabiegów kosztownych.

(iv) Ideą JGP jest uproszczenie rozliczania się zakładów opieki zdrowotnej z NFZ. Wątpię, aby ekonomicznie uzasadnione było ułatwienie rozliczania kosztem dalszego zmniejszenia stopnia refundacji kosztów leczenia. Niezależnie od uwag krytycznych, przedstawionych wyżej, muszę odnieść się, niestety również krytycznie, do niewłaściwości obarczających obowiązujące obecnie zasady refundowania kosztów leczenia przez NFZ. Nie chcąc nadmiernie zajmować Pani Minister szczegółami, odniosę się tylko do jednej z tych niewłaściwości. Jest nią brak możliwości sumowania różnych procedur wykonywanych uzasadnienie w ramach jednego aktu chirurgicznego (znieczulenia) lub w czasie jednego pobytu chorego w szpitalu. Stosowanie tej narzuconej przez NFZ zasady, będącej wyrazem dążenia "płatnika" do ograniczenia nakładów finansowych na leczenie, jest sprzeczne z dobrem chorego. Skłania bowiem z jednej strony do ponownego hospitalizowania chorych, u których trzeba wykonać dwa różne zabiegi, które można by przeprowadzić jednoczasowo, z drugiej zaś powoduje brak refundacji procedury kolejnej wykonanej w czasie jednego pobytu chorego w szpitalu. Uważam, że ta zasada jest wysoce szkodliwa zarówno w odniesieniu do chorych, jak i do "świadczeniodawców".

Uprzejmie informuję, że uwagi, które przedstawiłem, odzwierciedlają stanowisko Polskiego Towarzystwa Urologicznego i są wyrazem zaniepokojenia środowiska urologów projektem wprowadzenia przez NFZ zmian finansowania świadczeń zdrowotnych, a zwłaszcza spodziewanym pogorszeniem finansowania placówek ochrony zdrowia, które musi doprowadzić do pogłębienia kryzysu ekonomicznego będącego ich udziałem.

Będę wdzięczny, jeśli Pani Minister zechce odpowiedzieć na pytanie zasadnicze, przedstawione na początku tego listu oraz, jeśli to możliwe, ustosunkować się do zastrzeżeń, które budzi projekt systemu JGP.

Z wyrazami głębokiego szacunku
Andrzej Borówka